7 rzeczy, których nie wiecie o facetach

7 rzeczy,których nie wiecie o facetach.

Kto nie slyszał o tym filmie? Chyba każdy. Dziś (a raczej wczoraj no bo już po północy) pojechałam z siostrą do kina. Miałyśmy do wyboru to i bajkę. Ostatecznie i jednogłośnie wybrłyśmy film. Byłam sceptycznie nastawiona bo dla mnie dobre polskie kino raczej nie istnieje. Ale poszłam. Mieliśmy iść z Adamem ale mija siostra była szybsza. :D Połowę filmu pokładałam się ze śmiechu. Było momentami naprawdę śmiesznie, a momentami już aż żałośnie ale dało się to w moim mniemaniu zdzierżyć.  Drugą połowę przeryczałam. Dlaczego? Z wielu sytuacji i postaw (każdego z tych 7 "wspaniałych" mężczyzn) można by złożyć na jednego mojego Adama. Wiele sytuacji było podobnych do naszych.Najsmutniejsza bbyła historia tego żołnierza, który po powrocie z Afganistanu stałsię agresywny - mimo to do ojca odnosił w niesamowity sposób. Widać że kochał. Mój Adam też jest trochę taki zagubiony. Ale panuje nad swoją agresją. Nauczył się tego po jednym feralnym incydencie. To tylko pokazuje że faceci mimo grubej skorupy złości w środku są delikatnymi istotami. Za to myślę się ich kocha. :) Faceci nie zawsze umieją pokazywać uczucia i często unoszą się dumą nie zwracając uwagi na to czy nie robią tym przykrości innym. Wiele by jeszcze podobieństw znalazł. 
Ogólnie film mi się podobał. Pozytywnie mnie zaskoczył i z chęcią obejrzę go po raz drugi w towarzystwie Adama. Może po obejrzeniu tego filmu go olśni. 
Film oceniam na hmmm 8,5 / 10. Rozczarowałam się rolą Alicji Bachledy-Curuś. Myślałam że lepszą rolę zagra. Choć gdybym za samą puentę filmu miała dać punkty byłoby to 9,5. :)

Będą pewnie pytania apro po Adama... Oficjalnie nie mam co liczyć że będziemy jeszcze razem, ale kto wie. Może w końcu znajdziemy tą siłę i wróci to szczęście które malowało się na naszych twarzach na początku związku. Wczoraj w nocy pisaliśmy smsy dobre 4 godziny albo i więcej. Nie wiem czemu ale dopiero w taki sposób umiemy przedstawić nasze żale, pretensje ale i radości. Zaczęliśmy wielka awanturą i wyrzutami, a skończyło się na pięknych wspomnieniach. Tak - mimo wielu przykrości z Jego strony chciałabym dalej być z nim i od nowa budować nasze szczęście. Tym razem wspólnie bez żadnego obrzucania się błotem, wytykania błędów czy ukrywania żali. Jesteśmy tylko ludźmi. Ja też popełniłem wiele błędów. Także nie byłam idealna. Myślałam że daje mu całą siebie, moje życie, poświęcam się a okazało się że próbowałam go uszcześliwić zapominając o sobie co spowodowało że zamknęłam się w sobie i próbowałam obwinić Jego o brak możliwości pójścia do szkoły czy pracy. Głupio mi. Ale najważniejsze to przyznać się do błędów. Przede mną/Przed Nami jeszcze dużo pracy.
No i wciąż oboje się kochamy mimo tego co wyniknęło między nami. Cudnie było przeczytać smsa "czy mamy w domu nici?". "Mamy" z jednej strony czuje szansę że jeszcze coś stworzymy a z drugiej boje się tej nadziei.  Nie chce sama siebie rozczarować. Ale chce się zmienić. Dla siebie no i dla niego też. Chcę być szczęśliwą. Z Nim. <3  
  
Pozdrawiam,
Janettt 

2 komentarze:

  1. Moja teściowa była na tym filmie z teściem, oceniła go zgoła inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż taki zły? :P
    Mi się podobał i w sumie wiele mi dał do zrozumienia. Muszę Adama wyciągnąć na niego. Chętnie obejrzę jeszcze raz. I nie ukrywam miło by było gdybyśmy znów na seans trafiło tylko we dwoje ale jak film u nas się w kinie pojawi to pewnie będą tłumy jak na 50 twarzach Greya. :D

    OdpowiedzUsuń

Skoro już tu jesteś mam nadzieję zostawisz jakiś ślad. :)

Copyright © 2014 Świat obiektywem Janettt , Blogger