Antyperspirant Nivea Dry Fresh - testowanie wizaz.pl


Dziś chciałam przedstawić Wam produkt, który ostatnio testowałam dzięki portalowi wizaz.pl . To moje co prawda zaledwie drugie testowanie, ale zawsze coś. W poprzednim niestety nie dostałam ankiety końcowej (nie orientowałam się, że taką powinnam dostać, nie dopytywałam i sprawę olałam) przez co myślałam, że już nigdy więcej się nie dostanę do testów czegokolwiek, a tu ostatnio niespodzianka. Bardzo miło się zaskoczyłam i tym razem ankietę oraz opinię na portalu wypełniłam. :) 

Tak więc testowanym produktem jest Antybakteryjny antyperspirant Nivea - Dry Fresh. Oko cieszy w moim mniemaniu przyjemne dla oka opakowanie i praktyczne. Buteleczka całkowicie przypadła mi do gustu i jeśli chodzi o to nic bym w niej nie zmieniała. Ponadto u góry mamy blokadkę, którą bardzo łatwo odblokować jedną ręką (filmik z tym możecie zobaczyć u mnie na profilu DC klikając TUTAJ). Sam kształt jest naprawdę miły dla oka, ale nie wiem czemu tak mi się spodobał ten produkt pod tym względem. 


Kolejna rzecz na którą warto zwrócić uwagę to skuteczność. Nie czuć aż takiej potliwości po nim. Faktycznie pachnie dość długo i zostawia przyjemne bym powiedziała wrażenie na skórze. Nie zostawia śladów na ubraniu (testowane przy czarnej bluzce!).  A najważniejsze w moim przypadku jest to, że nie podrażnia skóry i jej nie wysusza jak miałam ostatnio przy testowania Adidas AdiPower. Może nie zapewnia 48 godzinnej ochronny, ale co najmniej kilka godzin na pewno działa, a na pewno 20-30km wycieczkę rowerową wytrzyma.
Skóra po użyciu moim zdaniem jest delikatna i miękka. Czuć dotykając dłonią taką mięciutką, przyjemną powłokę.



Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o minusach tego produktu. Ogromną wadą tego antyperspirantu jest zdecydowanie zapach. Co prawda jest ładny kwiatowy, ale niestety bardzo duszący. Na większej przestrzeni nie jest to aż tak rażący minus, ale tak jak u mnie w domu, w małym pomieszczeniu po prostu jest to mocno uciążliwe. Adam często mnie gani za pryskanie się nim, nawet stwierdził, że "babcinie"  pachnie, ale już do tego stwierdzenia przywykłam.
Ponadto jeśli dobrze wyczytałam, za duszący zapach odpowiedzialny jest Citronellol ("
Jest klasyfikowany jako drażniący, wpisany na oficjalną listę potencjalnych alergenów").


Reasumując, duszący zapach jest tutaj dużą wadą przez co odechciewa się go używać mimo dobrego działania. Na wizaż dostał ode mnie 4/5 gwiazdek, ale na pewno bym go nie zakupiła - no chyba że popracują nad dym duszącym i drażniącym zapachem. Pod względem działania lepszego w swoim życiu antyperspirantu sobie nie przypominam.

Skład:
Butane, Isobutane, Propane, Cyclomethicone, Aluminum Clorohydrate, Isopropyl Palmitate, Alumminum Sesquichlorohydrate, Magnesium Aluminum Siicate, Persea Gratissima Oil, Disteardimonium Hectorite, Octyldodecanol, Dimethicone, Proylene Carbonate, Dimethiconol, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Linalool, Citronellol, Limonene, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfume.
 

Pojemność:  150ml
Cena:
Moja ocena: Negatywna (z ogromnym + za skuteczność)

Pozdrawiam,
Janettt
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro już tu jesteś mam nadzieję zostawisz jakiś ślad. :)

Copyright © 2014 Świat obiektywem Janettt , Blogger