Moja przemiana z Jantar, czyli odżywka z bursztynem, stymulująca i wzmacniająca ->> KONKURS

Cześć!

Dziś przedstawię i zrecenzuję Wam odżywkę z dużą zawartością wyciągów ziołowych, którą dostałam do testowania na stronie jantarhair.
Spróbuję wszystko ładnie Wam opisać od recenzji po informacje o KONKURSIE. :) 
Na początek wypada przedstawić Wam produkt.
Na akcję trafiłam dzięki innym dziewczynom na jednej z grup na FB i postanowiłam się zgłosić, bo moje włosy potrzebują ratunku.
Na końcu wpisu znajdziecie informacje na temat konkursu więc liczę, że przeczytacie jednak wszystko od A-Z. :)
Produkt wyszedł spod skrzydeł marki Farmona, o której możecie przeczytać TUTAJ.



Przedstawienie produktu:

JANTAR linia do włosów zniszczonych

"Odżywka z bursztynem, stymulująca i wzmacniająca 
  • pojemność: 100ml
  • obszar: włosy
  • rodzaj skóry: włosy cienkie, słabe, delikatne, z tendencją do przetłuszczania
  • działanie: hamuje wypadanie włosów, odżywia i stymuluje ich wzrost, wzmacnia i pielęgnuje
  • wiek: bez ograniczeń

Nowocześniejsze, poręczniejsze i przede wszystkim wygodniejsze w użyciu opakowanie z nową grafiką, a w nim ta sama, uwielbiana przez klientów odżywka – czyli nasza gwarancja zregenerowanych włosów!
Receptura odżywki uwzględnia najistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, delikatnych i zniszczonych. Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów:  Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A,  E,  F i d’pantenol. Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji. Systematycznie stosowana poprawia metabolizm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów i chroni je przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.

JANTAR linia do włosów zniszczonych inspirowana bogactwem natury, oparta na zaawansowanych bio-kompleksach roślinnych i wykorzystująca magiczną moc bursztynu. Produkty zawierają naturalny wyciąg z bursztynu, kompleks witamin A, E, F oraz Inutec – naturalny prebiotyk o doskonałych właściwościach kondycjonujących. Wyciąg z bursztynu pielęgnuje, wzmacnia i wygładza włosy.
Cała seria Jantar otrzymała takie wyróżnienia, jak:
Certyfikat „Dobre bo polskie” dla serii Jantar – 2002,
Tytuł Kosmetycznej Rewelacji 2001 dla serii do pielęgnacji ciała i włosów Jantar
Pro Femina Dyplom Konferencji Ginekologicznej: II miejsce za zestaw do włosów Jantar – 2001. "



Składniki aktywne:

Trichogen®, Polyplant Hair®, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A,  E,  F i d’pantenol.

Składniki INCI:

Aqua (Water), Propylene Glycol, Glucose, Amber Extract, Hedera Helix (Ivy) Extract, Lamium Album (White Nettle) Extract, Arnica Montana (Mountain Arnica) Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract,  Arctium Majus (Burdock) Root Extract, Officinalis (Marigold) Flower Extract, Pinus Sylvestris (Pine) Bud Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Nasturtium Officinale (Watercress) Extract, Calendula  Tropaeolum Majus (Nasturtium) Flower Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract, Arginine, Biotin, Zinc Gluconate, Acetyl Tyrosine, Niacinamide, Panax Ginseng Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Calcium Pantothenate, Ornithine HCI, Polyquaternium-11, Citrulline, PEG-12 Dimethicone, Glucosamine HCI, Panthenol, Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Polysorbate 20, PEG-20, Zinc PCA, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
Źródło: http://farmona.pl/







Ciekawostki z mojego życia związane z produktami JANTAR:

Na początek opowiem Wam ciekawostkę. Na początku mojej historii z pielęgnacją włosów sporo czytałam na temat wcierek, olejowania, itp. sposobów na piękne włosy (co nie znaczy, że aktualnie nie czytam ;) ) i w oko wpadła mi wcierka JANTAR. Recenzjami blogerek byłam zachwycona i bardzo też ją chciałam mieć, ale niestety wciąż się tak toczyło, że moja kasa szybko się kończyła, a mój nieślubny nie znosi wynalazków no i jedyne co zrobiłam to poleciłam produkty mamie, która ma duży problem ze swoimi włosami. I skończyło się na tym, że mama miała, a ja nie. Przynajmniej mam satysfakcję, że poleciłam jej dobry produkt, bo zachwalała z czego pamiętam odżywkę, którą kupiła - niestety narzekała na opakowanie i używała strzykawki by nałożyć kosmetyk. Nie, nie... Nie wstrzykiwała sobie tego w skórę - w żadnym wypadku. ;) Po prostu nanosiła produkt samą strzykawką BEZ IGŁY na skórę głowy.

Opowiem też jak dotarła do mnie paczka - niestety z dwudniowym opóźnieniem dzięki Panu Kurierowi DPD, który ledwo co zapuka (o mało ściany mi się nie walą) i znika. No poważnie mówię! Wtedy też tak było. Była środa, jakaś 9-10 rano, a ja oczywiście łaziłam bez spodni ;) jednak mniejsza o to. W pośpiechu naciągałam spodnie i w momencie gdy skończył walić idę do drzwi otworzyć - mam do nich ze 3-4m. Otwieram drzwi i Go nie ma! Irytacja moja była ogromna, ale nie poddaje się. Idę do furtki, patrzę, a Pan kurier już w samochodzie odjeżdżał. No trudno. Po 3 godzinach dopiero zadzwonił, że nikogo nie zastał to mu powiedziałam, że zniknął zanim zdążyłam wyjść. Ok. Następnego dnia się umówiliśmy, gdyby tego samego nie dał rady. Puka do drzwi, otwieram (znów naciągałam szybko spodnie) by usłyszeć, że samochód mu się popsuł, paczka została na tamtym samochodzie i przyszedł mi tylko to powiedzieć. Wyobrażam sobie jak musiał mi iść dym z uszu. Wrrrrr! Dopiero w piątek otrzymałam przesyłkę i jeszcze ten jego uśmieszek i dogryzienie, że o 10 jeszcze śpię (a może pracuję na nocki i ciężko mi wstać, bo dopiero co się położyłam - a tak niedługo będzie, na szczęście zmieniam miejsce zamieszkania, a w moich rodzinnych stronach są normalniejsi kurierzy - rozumiem, że chcą szybko pracę skończyć, ale bez przesady - wystarczy zadzwonić kilka minut wcześniej jeśli wie że  długo wychodzę z domu). Ale dość już głupich historyjek! Czas przejść do recenzji.

Moja przemiana z Jantar... (recenzja):


Jak wiecie (lub nie) mam za sobą 3 operacje, w tym wyciętą tarczyc, która miała także wpływ na moje włosy. Są zniszczone, łamliwe, wypadają jak szalone! Dlatego postanowiłam zaryzykować i podjęłam wyzwanie i zgłosiłam się do testowania odżywki JANTAR, mimo bardzo krótkiego czasu na testy (minimum to 4 tyg choćby tak prawią litery na opakowaniu) no i te 2 dni w plecy, a na cały projekt są równo 4 tygodnie od momentu otrzymania przesyłki do ostatniego dnia dodania do aplikacji mojej recenzji. Mało wykonalne, ale efekty są już widoczne więc napiszę to co zauważyłam do tej pory. Nie zamierzam ubarwiać tylko dlatego by wygrać czy po to by przypodobać się organizatorom. To moja recenzja i nikt ani nic nie ma na nią wpływu poza faktycznymi efektami stosowania produktu. Produkt stosowałam oczywiście wg instrukcji na opakowaniu.

Sposób użycia: zdjąć zatyczkę, rozpylić preparat u nasady włosów, a następnie wmasować w skórę głowy. Nie spłukiwać. Stosować codziennie, aż do momentu uzyskania widocznej poprawy stanu włosów, przez minimum 4 tygodnie, a następnie dla podtrzymania efektu 2 razy w tygodniu.






Więc od 7.10 tak sobie wcieram tą odżywkę. Najlepiej moje włosy i skalp tolerują ją zaraz po myciu na wilgotne włosy. Trochę męczące to wcieranie dzień w dzień, ale nie poddaje się. Tylko jeden dzień do tej pory ominęłam z przyczyn niezależnych ode mnie (no może nieznacznie ode mnie :P ). Oczywiście dozownik jest bardzo pomocny i zdecydowanie łatwiej jest mi nakładać produkt niżeli miałabym lać go bezpośrednio z butelki (wtedy to pewnie bym skorzystała z patentu ze strzykawką). Początkowo zbyt dużo chyba psikałam na głowę i w dużej ilości odżywka po prostu spływała po mojej głowie strumieniami i chyba zbyt blisko głowy trzymałam koniec dozownika.  
Wielki plus za dużo naturalnych składników. Na opakowaniu mi tylko się nie zgadza jedno z przodu opakowania widnieje "pochodzi 100% z natury" choć jest gwiazdka, która jest odnośnikiem do tylnej części tabelki "91% składników naturalnych". Tak czy siak moje włosy nie ucierpiały na tych 9% składników nienaturalnych. :)

KONSYSTENCJA produktu ogólnie jest dobra no chyba, że zbyt dużo kosmetyku naleje się na głowę i przez to staje się mocno leisty i klejący co nie ma dobrego wpływu, włosy później ciężko rozczesać, są posklejane i szybciej się przetłuszczają. U mnie też muszę uważać na nakładanie produktu na suche włosy - zbyt duża ilość także je skleja i nie działa na nie korzystnie.
ZAPACH jest piękny, bardzo przyjemny i delikatny - PODOBA MI SIĘ. Przede wszystkim nie jest drażniący - przynajmniej dla mnie, bo Adam niestety narzeka choć zapach mu się również podoba. Dawno tak nie zachwalał zapachu moich włosów.
BUTELECZKA plastikowa w kolorze brązu, zawartość jest widoczna co mnie cieszy, bo wiem ile produktu mi zostało.
DOZOWNIK zdecydowanie ułatwia aplikację produktu.


Czy zauważyłam jakąś poprawę? No oczywiście i to sporą! Pojawiły się u mnie nowe Baby Hair, nieco mniej wypadają (choć nadal garściami), są delikatniejsze, uniesione u nasady, zregenerowane choć niektóre wciąż się łamią - chyba znów czas je podciąć - co jest raczej spowodowane innym produktem. I wierzcie lub nie - przestała mnie swędzieć skóra głowy, a zdarzało się to u mnie dość często nie wiedzieć czemu.
Myślę, że moja kuracja z Jantarem nie skończy się tylko na tym opakowaniu. Zauważyłam dużą poprawę choć podczas mycia są szorstkie i ciężko je wypłukać bo bardzo się plączą - myślę, że przyczyną jest jednak coś innego co używam do pielęgnacji włosów. Produkt godny polecenia. Troszkę mi ciekło z opakowania więc 9,5/10.


KONKURS:

A na koniec opowiem Wam o KONKURSIE, w którym biorę udział. Ma on 4 KROKI:

KROK1: Wypełnij formularz zgłoszeniowy19.09-2.10.2016 - ZAKOŃCZONY
KROK2: Przetestuj odżywkę i umieść recenzję na blogu lub vlogu5.10-26.10.2016 - KONIEC DZIŚ
KROK3: Zachęć swoich fanów do głosowania i komentowania28.10-6.11.2016 - PRZED NAMI
KROK4: Wygraj niezapomniany pobyt w prawdziwym balijskim SPA oraz stań się inspiracją czytelniczek InStyle 10.11.2016 - FINAŁ

NAGRODY




Źródło: http://jantarhair.pl

Zapis w regulaminie na temat KONKURSU DLA FANÓW:

"5.Konkurs dla Fana na komentarz:
Osoby będące Fanami blogerki lub vlogerki mogą wziąć udział w konkursie na komentarz, który opublikują pod zgłoszonym do konkursu wpisem lub video. Komentarz ma stanowić odpowiedź na zadany temat: Moja przemiana z Jantar… Spośród komentarzy zamieszczonych pod konkursowym wpisem/video w okresie (19.09-6.11) właścicielka bloga lub vloga wyłoni zwycięzcę, kierując się kryterium kreatywności i zgodności z zadanym tematem. Następnie prześlę wytypowaną osobę wraz z print screen komentarza na adres konkurs@jantarhair.pl. Po weryfikacji wybranego komentarza przez Jury, blogerka/vlogerka ogłosi  zwycięzcę na swoim blogu/vlogu po akceptacji ze strony Organizatora."


Nie wiem zatem czy wciąż jest aktualny - napiszę na mail i się dowiem i najwyżej edytuję wpis. :)
W każdym razie zapraszam do komentowania i aktywności mimo to. ;)

I to chyba na tyle bo i tak mój wpis wyszedł bardzo długi. Mam nadzieję nie znudził Was i doczytaliście do końca. :)


EDIT:
KONKURS jest aktualny dla Fana, zatem macie czas do końca akcji czyli do 6.11 na komentowanie mojego wpisu, a ja wybiorę najlepszy komentarz, który zostanie nagrodzony przez organizatorów. Więc myślę, że warto komentować, ale w temacie i szczerze nie na siłę i głosować, bo dzięki temu ja i TY możemy wygrać. :)


Pozdrawiam,
Janettt










14 komentarzy:

  1. Faktycznie długi, ale dałam radę ;)
    Fajnie, że widzisz efekty, mnie też kusi Jantar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff. To dobrze. :)
      Rozumiem uwag brak. ;)
      Nie zauważyłaś nic podejrzanego w składzie? Bo ja jeszcze nie do końca ogarniam. ;)
      Jantar poleciłam w ciemno i polecam teraz znając działanie więc mówię że warto spróbować. :)
      No tylko to codziennie wcieranie, ale jak się chce pięknych włosów to czasami trzeba pocierpieć. ;)

      Usuń
    2. Gdybym chciała się przyczepić to bym znalazła, ale powiem tak: widziałam o wiele gorsze składy w dużo droższych kosmetykach dlatego uważam, że skład jest ok!

      Usuń
  2. Dałem żonie do przeczytania ale niestety zniechęciło ją codzienne nakładanie na włosy . Poczytaj sobie o palmie sabalowej choć nie ukrywam , ze na tabletki trzeba sporo wydac . Oprócz tego chlodzaca lub rozgrzewajaca .....masc konska - żona czytala w necie znamienite recenzje. Szampon Radical żona poleca .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji problemów finansowych nie mogę sobie pozwolić na takie rzeczy. Maść konska nie jest dla mnie zachęcająca - ponoć brzydko pachnie. Poza tym włosy to mój najmniejszy problem...

      Usuń
  3. Już od dłuższego czasu czytam o tej odżywce i myślę nad jej zakupem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto zakupić - sama żałuję, że tego wcześniej nie uczyniłam ;)

      Usuń
  4. To ja się skuszę na konkurs.
    Moja przemiana z Jantar... to wielka niewiadoma. To przygoda, codzienne randki, delikatny masaż i oczarowanie zapachem. Nadzieje mam wielkie na burzę włosów, wzmocnienie i zmniejszenie wypadania. Oby randka była udana! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eureka przeczytałam całe- historia z kurierem pomogła. Po Twoim opisie zamierzam spróbować tej odżywki. Od dawna szukałam czegoś czego używa się szybko, łatwo i przyjemnie- bez spłukiwania. Mam nadzieję że pomoże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zachęciłam do spróbowania.
      Uważam że naprawdę warto. Ja muszę iść kupić kolejne opakowanie bo to mi się skończyło - już 2 dni nie używam, a skóra głowy znów zaczęła mnie swędzieć, więc muszę zakupić bo naprawdę pomaga i włosy rosną.

      Usuń
  7. I niestety nie udało się wygrać. No trudno. Ale myślę, że niedługo zrobię u siebie konkurs i wynagrodzę to Wam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na kuriera napisałabym skargę na Twoim miejscu ;-) O tym produkcie słyszałam/czytałam wiele dobrych opinii, ale jeszcze nigdy nie wypróbowałam na swoich włosach ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomyślałam w sumie żeby skargę napisać. a teraz i tak pewnie za późno.Poza tym będę się wyprowadzać więc może nie trafi mi się gorszy :P
      A odżywkę powinnaś wypróbować ;)

      Usuń

Skoro już tu jesteś mam nadzieję zostawisz jakiś ślad. :)

Copyright © 2014 Świat obiektywem Janettt , Blogger