KAILAS - Ajurwedyjski krem z himalajskich ziół na problemy skórne.

Witajcie!
Dziś chciałam Wam przedstawić Ajurwedylski krem z himalajskich ziół na problemy skórne KAILAS - produkt naturalny - bioorganiczny, wolny od modyfikacji genetycznej - FREE GMO, wyprodukowany w Indiach. Co najważniejsze NIE JEST TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH.


Jestem pod ogromnym wrażeniem działania tej maści. Już po tygodniu regularnego stosowania zaczęło być widać efekty! Jak Wam pewnie jeszcze nie wiadomo mam spory problem ze skórą na całym ciele - świeże rany, blizny, strupy... Nie jest to miły temat, ale z racji tego, że jestem szczera oraz w związku z testowaniem produktu postanowiłam o tym napisać, jednakże nie będę pokazywać jak to u mogę wygląda - cały czas z tym w każdym razie walczę. Moje testowanie niestety skończyło się po 1,5 tygodnia stosowania na całym ciele (małą część zostawiłam do smarowania twarzy). Opakowanie, które dostałam ma zaledwie 20g, więc było niemożliwe by starczyło na dłużej.


Może teraz o samym kremie.
KAILAS to produkt, który łagodzi
- skutki otarć
- ukąszeń owadów,
-podrażnień skóry, np. po goleniu i depilacji.
Stosowany również przy:
- łuszczycy,
- hemoroidach,
- grzybicy,
- kurzajkach,
- oparzeniach,
- odleżynach,
- opuchnięciach.
Krem jest mieszaniną olejów roślinnych o właściwościach nawilżających i odżywiających połączoną z ekstraktami roślinnych o właściwościach łagodzących i stymulujących regenerację naskórka oraz mikrokrążenie skórne, a także usuwających przebarwienia. Dzięki substancjom zawartym w kremie jest on antybakteryjny i przeciwgrzybiczy.
Krem powstał przy użyciu ziół tj.:
- Cocos Nucifera (olej kokosowy)
- Santalum Album (olej sandałowy)
- Azardirachta Indica
- Borneo Camphor
- Shorea Robusta
- Cyndon Dactylon
- Cissampelos Pareira
- Tribulus Terrestris
- Aqua Calcis.


Dla mnie ten krem jest fantastyczny. Działa dość szybko. Ostatnio zrobił mi się bardzo uciążliwy strup z tyłu głowy i tak w końcu pomyślałam posmaruje to tym kremem... Następnego dnia bardzo się zmniejszył i prawie nie było po nim śladu. Na nogach również poznikało dużo plamek i strupków, najlepiej maść działa na świeże rany. Na buzi także szybko zniknęły świeże rany i blizny. Jak dla mnie maść jest WARTA ZAKUPU dla samego działania. A skoro nawet Adam zauważył różnicę to naprawdę jest świetna - nawet dał się namówić by i jego nią smarować co jest wielkim postępem. :) Chciałam także zwrócić uwagę, iż po pierwszym użyciu moje nogi nabrały normalnego koloru (zazwyczaj mam lekko zaczerwienione). I tym samym pozbyłam się przebarwień. To mnie bardzo mile zaskoczyło. :) Również moje stopy dzięki tej maści pozbyły się zgrubień i suchości oraz zmiejszyły się odciski.


Zapach? Hmmm... z takim jeszcze się nie spotkałam. Lekko mentolowy - jakby maść kamforowa w bardzo delikatnej wersji. Po przyzwyczajeniu zapach przyjemny. :) Po prostu naturalny.   Kompetencja w sam raz - nie leje się i w miarę dobrze się rozprowadza. Jeden mankament - woda wapienna oddziela się od kremu co jednak jest normalnym procesem i w sumie nie przeszkadza w niczym. 
Krem jest sprzedawany w  opakowaniach 8g (ok. 18zł) i 20g (ok. 28zł) dostępny w aptekach (choć na CENEO ceny zaczynają się od 21zł z groszami.

Tutaj znajdziecie stronę na fb tego kremu, na instagramie tutaj
oraz stronę internetową http://ayurvedik.pl/. Zapraszam gorąco. :)

Mam nadzieję spodoba Wam się ten krem tak jak mi. Niestety cena za tak małe opakowanie jest dość wysoka i mnie na chwilę obecną nie stać. Brak pracy robi swoje. Jednak jak tylko nadarzy się okazja i pojawią się fundusze z pewnością zakupię ten krem. Pewnie trochę chaotycznie piszę ale za jakiś czas gdy nabiorę wprawy to się zmieni. :)

Pozdrawiam,
Janettt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro już tu jesteś mam nadzieję zostawisz jakiś ślad. :)

Copyright © 2014 Świat obiektywem Janettt , Blogger