DIY - organizer na pędzle.
Hej!

Do wykonania potrzebowałam jakiejś tuby (może być też coś kwadratowego, ale ja akurat chciałam coś okrągłego) - użyłam zatem tuby po wódce. ;) Żubrówka na święta wypuściła serię butelek w takich tubach, muszę przyznać przydało się to - mama wie co kupować. :) Nawet nie było ciężko skrócić tubę na mniejsze "kubeczki". Mam nadzieję w niedługim czasie zrobię więcej, bo w tym jednym nie mieszczą się pędzle i tusze oraz kredki, a na te drugie i trzecie raczej muszę zrobić coś oddzielnego, bo to różne długości i z pędzlami giną mi w tłumie. ;)
Do zrobienia organizera potrzebowałam:
ołówek
nożyk (taki do tapet - mój 9mm)
biała kartka papieru
klej do tapet
pędzelek
tuba
nożyczki
pistolet z klejem na gorąco
miarka
gazeta
kawałek tektury
tasiemki ozdobne
tasiemki ozdobne
Wykonanie:
Po pierwsze przygotowanie potrzebnych materiałów i na wszelki wypadek podłożenie gazety, żeby nie obkleić wszystkiego w koło.
Po pierwsze przygotowanie potrzebnych materiałów i na wszelki wypadek podłożenie gazety, żeby nie obkleić wszystkiego w koło.
Zaczęłam od postanowienia jakiej wysokości ma być mój organizer i taką odmierzyłam ołówkiem na tubie. Obrysowałam wokoło tuby i przy pomocy nożyka do tapet oderżnęłam. Oczywiście góra nie wyglądała idealnie po odcinaniu, zatem odwróciłam dnem do góry, a z racji, że szkoda było mi marnować wieczko, więc moje dno zrobiłam z tektury (wycięłam odpowiedniej wielkości koło). Po jednej i drugiej stronie dna klejem do tapet przykleiłam dopasowaną do okręgu białą kartkę papieru.

Kolejnym krokiem było obmierzenie i dopasowanie kartki papieru do zewnętrznej strony tuby, by nie widać było, że to po wódce. ;) Oczywiście przyklejone na klej do tapet.
Po zamaskowaniu niedoskonałości tuby, zaczęłam przyklejać tasiemki ozdobne jakie miałam w domu. Najpierw przykleiłam czerwoną i złotą niestety, a na koniec przezroczystą w czerwone kropki. Niestety wszystko pokleiłam klejem i brzydko to wyszło czego na zdjęciach nie widać. Na domiar złego czerwonym lakierem dotknęłam na szczęście to czerwony, więc różnicy wielkiej nie robi. ;)
Od wewnątrz dałam jeszcze czerwonej tasiemki, ale wyszło niestety kiepsko. Następnym razem będzie lepiej. :)
Po zamaskowaniu niedoskonałości tuby, zaczęłam przyklejać tasiemki ozdobne jakie miałam w domu. Najpierw przykleiłam czerwoną i złotą niestety, a na koniec przezroczystą w czerwone kropki. Niestety wszystko pokleiłam klejem i brzydko to wyszło czego na zdjęciach nie widać. Na domiar złego czerwonym lakierem dotknęłam na szczęście to czerwony, więc różnicy wielkiej nie robi. ;)
Od wewnątrz dałam jeszcze czerwonej tasiemki, ale wyszło niestety kiepsko. Następnym razem będzie lepiej. :)
To była fajna zabawa, ale i nauka by nie nadużywać kleju na gorąco. ;) Z daleka nie wygląda źle, ale po przyjrzeniu się widać ślady po kleju. Teraz będę próbować techniki Decoupage (dla zainteresowanych wytłumaczę to przy innej okazji co to za sposób - mnie bardzo zaciekawił). Wszystko potrzebne już kupiłam - brakuje mi tylko lakieru. :) Więc jak już postaram się ogarnąć moje osobiste problemy, biorę się do pracy.
Wystarczy zamulania i ciągłego spania - problemów niestety nie prześpię, a póki życie mam muszę z niego korzystać cokolwiek chociaż. ;)
Od lekarza dostałam leki, które mają wyrównać pewne braki w moim organizmie i jak to nie pomoże to już nie wiem co jest nie tak ze mną. Mam nadzieję wszystko się rozwiąże i będę miała więcej energii w sobie bez tabletek i nie wiadomo czego.
Wracając do organizera mam nadzieję podoba Wam się. Już nie chodzi o dokładność, a chociażby o wzór, czy dobór kolorystyczny. ;)
Pozdrawiam,
Janettt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skoro już tu jesteś mam nadzieję zostawisz jakiś ślad. :)